Trwa sądowa batalia w Wierzbicy, gdzie zwolnione pracownice z cierpliwością oczekują na rozstrzygnięcia Sądu w sprawie ich przywrócenia do pracy. Tymczasem w pozostałych licznych sprawach sądowych zapadały trzy kolejne wyroki niekorzystne dla kierownik GOPS w Wierzbicy. Wojewódzki Sąd Administracyjny zdecydował bowiem, że Pani Halina Janiszek - Stajniak musi udostępnić Federacji żądane informacje publiczne, a GOPS w Wierzbicy został też zobowiązany do zwrotu Federacji kosztów samego postępowania. Wyrok nie jest prawomocny.
Jak informowaliśmy - od pewnego czasu Pani Halina Janiszek-Stajniak postanowiła konsekwentnie odmawiać Federacji udostępnienia informacji publicznej, podobnie zresztą jak innym zwracającym się do niej podmiotom i osobom prywatnym. Wygląda jednak na to, że ta taktyka właśnie zaczyna przynosić swoje negatywne konsekwencje zarówno dla budżetu GOPS, jak i samej zainteresowanej, która w ten sposób potwierdza swoje swoiste "kompetencje i zdolności" w sprawowaniu funkcji kierowniczej, a znane już dawno w byłym miejscu jej pracy czyli MOPS w Radomiu.
To jednak nie koniec kłopotów sądowych wierzbickiego ośrodka - na rozstrzygnięcia czekają oprócz spraw o przywrócenie pracowników - wnioski o ukaranie pracodawcy z wniosku Państwowej Inspekcji Pracy, kolejna skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a nawet ponownie złożony przez inny OPS pozew dotyczący niewywiązywania się z obowiązku określonego ustawą o związkach zawodowych.
W całkowitym oderwaniu od powyższych faktów zdają się pozostawać miejscowi samorządowcy oraz sama zainteresowana, którzy nadal sugerują iż pomoc społeczna w ich gminie działa teraz wręcz modelowo.
Do sytuacji w Wierzbicy będziemy oczywiście wracać.