Z uwagi na brak oczekiwanych podwyżek dla pracowników MGOPS w Końskich, Federacja zaostrzyła trwającą akcję protestacyjną. Tym razem od 7.04 w całym województwie świętokrzyskim pojawią się kolejno billboardy informujące mieszkańców o trwającym proteście i wzywające dyrektor ośrodka – Anetę Mikuszewską-Sorn do zadbania o swój wizerunek poprzez zwiększenie uposażeń pracowników. Federacja postanowiła, że tam gdzie spory toczą się w sposób przewlekły i nie dający gwarancji zawarcia porozumienia, a tak jest w Końskich – banery będą opatrzone wizerunkiem kierownictwa, jako osób publicznych.
Spór zbiorowy w MGOPS w Końskich trwa już ok. 2 lata i pomimo podjętych mediacji z udziałem ministerialnego mediatora, nie doprowadził dotychczas do wypracowania porozumienia. Strona związkowa oprócz podwyżek, domaga się również m.in. wprowadzenia nowej procedury antymobbingowej i nowych zasad przyznawania nagród. Prowadzone mediacje znacznie przybliżyły stanowiska stron w zakresie realizacji postulatów niefinansowych, ale kwestie płacowe nadal uniemożliwiają osiągnięcie ostatecznego kompromisu. Przekazane nam z początkiem roku decyzje, co do budżetu jednostki, nie pozostawiają wątpliwości, że dotychczasowy przebieg mediacji nie gwarantuje oczekiwanego wzrostu uposażeń wszystkich zatrudnionych. Tym samym, korzystając w dopuszczalnych form protestu, po tym jak wcześniej przeprowadzona akcja ulotkowa i baner na siedzibie MGOPS okazały się nie wystarczające – Federacja postanowiła podjąć nowe działania protestacyjne.
Kto i ile dostał podwyżki?
Już w trakcie sporu, który trwa od 2019 r., w styczniu 2020 r. w ośrodku nastąpiły regulacje płac. Wydawać się mogło (i takie jest stanowisko organizacji związkowej), że skoro ok. 50% pracowników zarabia na poziomie płacy minimalnej - to właśnie te osoby najsłabiej zarabiające lub wszyscy pracownicy powinni otrzymać najwyższe lub jednakowe podwyżki. Tymczasem, jak wynika z upublicznionych przez pracodawcę na nasz wniosek, cząstkowych danych (o całość danych przyjdzie zapewne powalczyć w sądzie administracyjnym) - oprócz kilku wyjątków, jedne z wyższych podwyżek otrzymała sama dyrektor, jej zastępczyni, księgowa i pracownicy administracji. Należy bowiem przypuszczać, że nawet część z podwyżek wyższych niż przyznane dyrekcji, wiązała się zapewne z koniecznością ustawowego wyrówania płac do wynagrodzenia minimalnego dla najsłabiej zarabiających (płaca minimalna wzrosła w 2020 r. do 2600 zł). To dodatkowy argument, by wzmocnić akcję protestacyjną i by wizerunek pracodawcy był budowany na sprawiedliwych podwyżkach dla ogółu zatrudnionych.