Jak już wielokrotnie zapowiadaliśmy - z okazji 800-lecia Głuchołaz, a przy okazji odbywającego się w tym mieście festiwalu piosenki turystycznej, prowadzony od kilku lat protest pracowników OPS zrzeszonych w naszej Federacji przybrał niespotykaną dotąd formę. Podczas głównych wydarzeń ostatniego weekendu, nad zebranymi turystami i mieszkańcami przeleciał samolot z banerem informującym o trwającym proteście. Takie działania podejmowane będą do skutku i głównie z powodu postawy kierownictwa ośrodka oraz władz miasta, w którym nadal nie respektuje się podstawowych praw związkowych.
W Głuchołazach, pomimo trwających mediacji, nie udało się bowiem rozwiązać problemu korzystania z praw związkowych, które gwarantowane są w innych częściach Polski. Strona związkowa starała się wypracować możliwe porozumienie, a gdy to nie przyniosło skutku, przystąpiła do protestu podczas którego m.in. umieszczono szereg bilbordów adresowanych do mieszkańców i turystów przybywających do Głuchołaz. Miasto reklamuje się bowiem jako miejsce zachęcające do odpoczynku, ale – jak się okazuje – niekoniecznie przyjazne działalności związkowej.
Nasze pomysły na kontynuowanie protestu się jednak nie kończą, a sami pracownicy obecną sytuację widzą jak w stworzonym przez siebie utworze:
Miasto świętuje swój jubileusz, tak pięknie, hucznie i kolorowo
Wszystko z pozoru jest takie prawdziwe, chociaż od środka jakby cierniowo
Sprawy te inne, wręcz niewygodne, wciąż pod dywanem jak pod pierzynką
Lepiej fałszywym uśmiechem świecić, a po rozgrzeszenie ruszyć z pielgrzymką
Z ust tych na górze płyną piękne słowa, jednak od środka kapią obłudą
Wszyscy z uśmiechem przyjmują przemowy, choć dobrze wiedzą że prawdy nie mówią
Sprawy te ważne, jednak bolesne, protesty o rację, brak dobrej woli
Choć Federacja ma spór zbiorowy, a prawda kogoś na górze boli
Ośrodek Pomocy, wtajemniczeni wiedzą że w środku coś złego go trawi
Z przekąsem zmieniają na Ośrodek przemocy, choć taka prawda nikogo nie bawi
Ktoś tam króluje z durną koroną, myśli że władza daje mu prawa
Ludzie zmęczeni są tymi rządami, bo zarządzanie to obca mu sprawa
Lecz wszystko ma cel swój, adres swój zna, toczy więc koło i wciąż się obraca
Karma nigdy nie gubi adresu, za krzywdy, zło całe podwójnie powraca