Dokładnie 266 gmin nie złożyło zapotrzebowania na wypłatę jednorazowego dodatku do wynagrodzenia (1700 zł) dla asystentów rodziny. Upubliczniamy i aktulaizujemy dane tych samorządów, które dotąd nie złożyły takiego wniosku. Co ważne - w przypadku 166 gmin są to, jak twierdzi MRPiPS, wyłącznie samorządy, które wykazywały zatrudnienie asystentów, którzy spełnialiby kryteria wsparcia w Programie. W pozostałej 100 - doszło na początku roku do zmiany na stanowisku asystenta, co zaskutkowało nie spełnieniem podstawowego kryterium otrzymania dofinansowania.
Jak informowaliśmy – tegoroczny rządowy program „Asystent”, który w ubiegłych latach przewidywał stałą dotację do stanowisk asystentów rodzinny i koordynatorów rodzinnej pieczy zastępczej w wysokości do 50% kosztów zatrudnienia, w tym roku został sprowadzony do wypłaty jednorazowego dodatku do wynagrodzenia dla samych asystentów w związku z ich działaniami w COVID-19. Teraz okazuje się jednak, że nie wszyscy z ponad 3 tys. asystentów otrzymają tę dodatkową gratyfikację. Dokładnie 266 samorządów nie złożyło bowiem zapotrzebowania na ww. środki. Federacja prezentuje dane tych 266 gmin.
Aktualizacja
Po publikacji pierwszej z wersji listy, do Federacji zaczęły napływać liczne komentarze pracdawców, którzy wskazywali, że ich obecność na ministerialnej liście jest przypadkowa, bowiem od początku ich gmina nie spełniała podstawowego warunku Programu tj. zatrudnienia asystenta przed 1 stycznia 2020 r. I rzeczywiście resort rodziny zaktualizował ww. dane, w wyniku czego na liście pozostały 166 samorządy, które wykazały zatrudnienie asystentów, którzy spełnialiby kryteria wsparcia w Programie. Nie było więc w tym przypadku uzasadnienia, by o dodatkowe środki dla AR nie występować. Pozostałe jednostki (100), jak same poinformowały, nie spełniały kryteriów udziału w projekcie, dotyczące przede wszystkim zatrudnienia asystenta przed ww. datą.
Zapoznaj się z zaktualizowaną listą 166 gmin
"Kij w mrowisko"
Powyższa sytuacja, związana z publikacją list uwidoczniła jednak jeden z ważnych problemów asystentury tj. rotację na tych stanowiskach. Okazuje się bowiem, że w ok. 5% gmin tylko na początku roku doszło do zmiany na stanowisku AR. To naszym zdaniem sporo, zważywszy na zadania asystenta, które wymagają tworzenia długofalowej relacji z rodziną i takich też planów pomocy. Tymczasem, w skali kraju, w części gmin warunki pracy asystentów powodują, że szukają oni bardziej opłacalnego zatrudnienia, a także przechodzą np. na wolne stanowiska pracowników socjalnych. To stawia pod poważnym znakiem zapytania sens stałej dotacji dla gmin do tych stanowisk, skoro jednocześnie środki budżetu centralnego nie służą poprawie warunków wynagradzania samych asystentów (1/4 z nich zarabia na poziomie płacy minimalnej, połowa na poziomie 3000 zł brutto). Część z gmin wogóle nie zatrudnia asystenta. Federacja nie wyklucza, że drążąc nadal ww. temat - wystąpi do 100 ww. jednostek, w których doszło do zatrudnienia nowego asystenta z początkiem roku, o informację publiczną dotyczącą poziomu płac na tych stanowiskach.