Rządowy projekt ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i ich rodzin, oprócz wypłaty 4 tysięcy złotych dla kobiet, które zdecydują się urodzić dziecko upośledzone lub nieuleczalnie chore - zakłada, że koordynacją pomocy dla tychże rodzin zajmie się asystent rodziny.
Niekończące się debaty o różnicach pracy asystentów rodziny w stosunku do pracowników socjalnych, postulaty środowiska asystentów rodziny by ograniczyć ich działania interwencyjne, podkreślanie przez część naukowców funkcji pedagogicznej asystentury w opozycji do pracy socjalnej - zdają się pozostawać w oderwaniu od szarej rzeczywistości pracy asystentów rodziny.
Do niepewnych warunków zatrudnienia (częste umowy zlecenia, brak uprawnień pracowniczych), stale zwiększanych obowiązków biurokratycznych - teraz ustawodawca postanowił dołączyć obowiązek koordynacji świadczeń dla kobiet i rodzin, które zdecydują się na urodzenie dziecka nieuleczalnie chorego. Asystent według projektu ma opracowywać katalog możliwego wsparcia dla rodziny oraz występować do podmiotów zewnętrznych o przyznanie usług i pomocy.
Nikogo nie trzeba chyba uświadamiać jak dalece nowe projektowane zadania rozmijają się z ideą asystentury.
Przeczytaj projekt ustawy
Przeczytaj artykuł Pani Katarzyny Wójcik z RP.pl z komentarzem wiceprzewodniczącego Federacji