Pracowniczka będzińskiego MOPS została ukarana przez pracodawcę karą porządkową za to, że w reakcji na zgłoszenie telefoniczne miała rzekomo odpowiednio nie zareagować na sygnał dotyczący krzywdzenia dziecka. Przy pomocy Federacji i naszej lokalnej organizacji związkowej, które zapewniły pomoc prawną i reprezentację podczas rozprawy, sprawa trafiła do sądu, a ten nie pozostawił wątpliwości, że działanie pracodawcy nie było uzasadnione, a samą karę należy uchylić.
Sąd uznał tym samym, że pracodawca błędnie interpretuje podstawy umożliwiające nałożenie kary i uchylił karę porządkową już na pierwszej rozprawie. Sąd stwierdził także, że nie ma potrzeby przesłuchiwania świadków, czy samych stron. W ocenie sądu już samo uzasadnienie nałożenia kary zostało sformułowane przez pracodawcę wadliwie i w sposób dający podstawy do cofnięcie nałożonej sankcji pracowniczej.